Wyścig o tytuł Super League kobiet nabiera tempa dzięki kluczowym zwycięstwom Arsenalu i Manchesteru City
Wyścig o tytuł Super League kobiet rozgorzał w ten weekend, a Arsenal i Manchester City odniosły kluczowe zwycięstwa, aby zbliżyć się do Chelsea. Arsenal pokonał Liverpool 2:0 z solenizantem Jonasem Eidevallem w bramce, podczas gdy City pozostało na czele dzięki zwycięstwu 2:0 nad Tottenhamem Hotspur.
Powrót Arsenalu do formy dzięki ekscytującemu zwycięstwu z Reading w Pucharze Conti w środku tygodnia był mile widzianą ulgą. Gwiazdą widowiska była Viviane Miedema w Koszulka Arsenal Kobiet, której pierwszy gol od grudnia 2022 roku odegrał decydującą rolę. Holenderska napastniczka, która powracała po długotrwałej kontuzji ACL, przełamała impas na godzinę przed końcem, co było dla niej nie tylko ważnym osobistym kamieniem milowym, ale także ożywiło aspiracje Arsenalu do tytułu.
Jednak to styczniowa Emily Fox była w centrum uwagi. Pomocniczka odegrała kluczową rolę w zdobyciu obu bramek, w tym sprytnie asystowała przy uderzeniu lewą nogą Caitlin Foord, które przypieczętowało zwycięstwo. Przełomowe zwycięstwo nie tylko dało Arsenalowi 28 punktów, na równi z Manchesterem City, ale także uczyniło ich pierwszą drużyną w historii La Liga, która zdobyła 500 punktów.
W międzyczasie Manchester City kontynuował pościg za Chelsea imponującym występem przeciwko Tottenhamowi Hotspur. City dominowało w La Liga przez większą część sezonu, a ich zwycięstwa były zasługą niepowstrzymanej Khadiji Shaw. Jamajska napastniczka jest obecnie zremisowana z Lauren James z Chelsea pod względem największej liczby bramek w lidze.
Choć zwycięstwo City nie było tak imponujące, jak zdemolowanie Tottenhamu Hotspur siedmioma bramkami w listopadzie, ich występ był równie imponujący. Owalny gol obrończyni Tottenhamu Amy Turner nadał ton grze City, a późne trafienie Kadijah Shaw w Koszulka Kobiet umocniło City na drugim miejscu.
Z zaledwie trzema punktami dzielącymi pierwszą trójkę, walka o tytuł La Liga stanie się niezwykle zacięta. Doskonała gra Arsenalu w Middlesbrough i Foxa w środku pola ożywiła wyzwanie The Gunners, podczas gdy maszyna do zdobywania bramek City, prowadzona przez Shawa, nie wykazuje żadnych oznak spowolnienia. Chelsea pozostaje jednak drużyną do pokonania. Różnica bramek Chelsea i taktyczna sprawność Emmy Hayes czynią z nich faworytów do zdobycia tytułu, ale grupa goniąca jest coraz bliżej.
Najbliższe tygodnie będą prawdziwym rollercoasterem w wyścigu o tytuł WSL. Arsenal i Manchester City zmierzą się w decydujących starciach z Chelsea, więc rywalizacja o tytuł będzie się zaostrzać. Zwycięstwo w ten weekend to nie tylko zdobycie trzech punktów, ale także deklaracja determinacji dwóch drużyn, które chcą pokonać obrońców tytułu. Najbliższe tygodnie pokażą, czy ich zawziętość i determinacja wystarczą, by na nowo napisać historię kobiecej Ligi Światowej.